*Los Angeles*
Zaczęłam szybko oddychać, gdy stałam na scenie. Oni patrzyli na mnie takimi ślepiami, nic nie mogłam z nich wyczytać. Przy stoliku siedziało pięć nauczycieli. Na tabliczkach pisały nazwiska: Payne, Collins, Gunn, Forester i Grant - dwie kobiety, trzech mężczyzn. Jeden wyglądał wręcz śmiesznie - odstające włosy, jakieś stare ubrania, śmiem powiedzieć "wory" był boso! To jakaś dziwna szkoła, ale to jest w niej najlepsze. Ah, zapomniałam spożywał kokos. Mleko z kokosa.
- Dobrze - przerwał moje rozmyślenia, głos taki poważny, który należał do pani Collins. Ona była przeciwieństwem Payn'a (nauczyciela wyżej wymienionego) włosy porządnie poukładane, wstrzymane lakierem, marynarka, biała bluzka, spódnica, no i co najważniejsze miała buty, chodź w tej kwestii chyba każdy je miał. - Przedstaw się, ogólnie, powiedz coś o sobie. - przełknęłam głośno ślinę.
- Nazywam się Violetta Castillo, mam 17 lat. Interesuję się muzyką już bardzo długo, kocham śpiewać i nie widzę na razie innej drogi mojej przyszłości - zakończyłam mówić - nie chciałam się rozgadywać na przesłuchaniach.
- Yhm... - popatrzyła na mnie przeszywającym wzrokiem - śpiewaj. - zarządziła, rzuciła długopisem, a ja posłusznie zaczęłam śpiewać. - If you, wanna know. What is going on inside my mind - wypowiadałam słowa piosenki, z zamkniętymi oczami. Zaraz, zaczęłam śpiewać już normalnie, otworzyłam oczy i całkowicie poniosłam się w górę razem z płynącą muzyką.
***
- Dziękuje - powiedział pan, o nazwisku Grant. - Możesz wyjść, zadzwonimy do ciebie lub do twoich rodziców - gdy to mówił, zrobiło mi się przykro. Pokiwałam głową i po prostu wyszłam z sali. Zaraz po mnie weszła z Cami, powiedziałam że poczekam na nią. Oparłam się o grzejnik i rozejrzałam się wokół, tłum ludzi znacznie się zmniejszył, widać było już wolne przestrzenie które, się powiększały. Odetchnęłam po czym wyprostowałam się bardziej.
Po chwili poczułam rękę na ramieniu. Odwróciłam głowę, tam stała wesoła Cami - powitałam ją uśmiechem i obie poszły do jakiejś przytulnej kawiarni. Wystrój był bardzo przyjemny jasne kolory, powiązane z czerwonym odcieniem. W środku unosił się przyjemny zapach, ciast. Usiadłyśmy do dwu osobowego stolika. Po chwili podszedł do nas kelner, z kartami.
Ja wybrałam cappuccino i Tiramisu, a Cami, Latte i ciasto orzechowe. Gdy je przynieśli zaczęłyśmy jeść. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się prawie z niczego. Niestety, wszystko co dobre kiedyś się kończy, dzwonił mój ojciec.
- Halo. - usłyszałam jego surowy głos. - Violetta?!
- Yhm - mruknęłam.
- Wracaj do domu już! Migiem! Gdzie ty się szlajasz? Jesteś za mło - szybko się rozłączyłam. Nie dałam dokończyć mu zdania. Powiedziałam Cami że muszę iść, wymieniłyśmy się numerami telefonów, po czym zostawiłam pieniądze i mówiąc "Do widzenia" wyszłam. "Nienawidzę go za to! Traktuje mnie po prostu jak dziecko." Myślałam o ojcu, wkurza mnie to że nawet jak teraz - mam 17 lat, i tak będę małą dziewczynką.
*Leon*
*Meksyk*
Nie wiedziałem co powiedzieć, nie mogłem dobrać odpowiednich słów. W ogóle, czułem się jakby odcięło mi język, bez którego nie możliwe jest cokolwiek powiedzieć. Ręce mi drżały, i zupełnie zapomniałem o kimś imieniem "Megan". Teraz liczył się mój kumpel.
- Aaale jaaktoo? - wybełkotałem patrząc na niego. - Przecież wiesz że nie możesz, jesteśmy przyjaciółmi od małego. Nikogo oprócz Fran (mojej siostry) nikogo nie lubię, są wredni. - zacząłem mówić.
- Wiem, ale to nie moja wina, ojciec dostał lepszą pracę dlatego się wyprowadzamy - powiedział mi.
- Dokąd? - spytałem.
- Nie wiem stary, nie wiem - pokiwał głową - nie chcą mi powiedzieć.
- Ale wyślesz mi wiadomość jak się dowiesz? - pokiwał głową.
- Sory muszę już iść - powiedział i zaczął iść w stronę miasta.
- Czekaj! Kiedy wyjeżdżasz?
- Za dwa dni - to były ostatnie dwa słowa które usłyszałem. Popatrzyłem na zegarek 15:56. Mam jeszcze 4 minuty do spotkania z następną. Nie chcę mi się, ale muszę się na czymś wyładować - nie mówię tu o biciu - nie bije kobiet. Mówię o dobrej zabawie.
***
Ru tu tu tu :D
Cześć :)
Na początku chcę podziękować za obserwatorów, i komentarze :3
Cieszę się że wam się podoba <3
Tutaj piosenki będą w formie angielskiej nie Hiszpańskiej. Przynajmniej na razie ;>
Czekam na opinie, i muszę powiedzieć że nie długo zawieszę - ze względu na wakacje (wyjeżdżam)
Pozdrawiam.
Ibbie ♥
No ciekawe ;D
OdpowiedzUsuńVilu na pewno się dostanie ^^
Zdenerwował mnie German -,-
Marco się wyprowadza, zostawia Leona ;(
A może Leon wyjedzie z nimi?
Czekam na next :*
Bardzo fajny rozdział ;*
OdpowiedzUsuńMarco,dlaczego zostawiłeś Leona :(
Violetta musi się dostać do tej szkoły ;)
Pozdrawiam i czekam na next.
Julia przybywa :D
OdpowiedzUsuńNo więc rozdział jest fajny ;>
Ale krótki ;c
To tyle xd
Nie mogę się rozpisywać ;d
Bye ;*
Dopiero co odkryłam tego bloga i już go kochamm ;*****
OdpowiedzUsuńPiszesz naprawdę wspaniałą historię ;****
Na stówę bd tu częściej zaglądąła ;***
I teraz pytanie do cb ;**
Weszłabyś do mnie i oceniła mój blog ?
Bo zależy mi o opinii od tak wspaniałej bloggerki.
leonettaaq.blogspot.com
Mam nadzieję że skomentujesz i dodasz się do obserwatorów.
Kocham ;***
Ciekawy rozdział w sam raz na taką pogodę :)
OdpowiedzUsuńCoś się rozjechał ten blog!
OdpowiedzUsuńPożyczki ratalne online dają klientom elastyczność w spłacie zadłużenia, umożliwiając rozłożenie spłat na dogodne raty. To doskonałe rozwiązanie dla osób, które potrzebują większej sumy pieniędzy na dłuższy okres czasu. Korzystając z pożyczek ratalnych online, można szybko i bez zbędnych formalności otrzymać potrzebną gotówkę, która pomoże sprostać bieżącym wydatkom czy niespodziewanym sytuacjom finansowym
OdpowiedzUsuńOferujemy szeroki wybór pożyczek dla firm i przedsiębiorstw, które są dedykowane głównie dla nowych podmiotów gospodarczych. Nasze pożyczki pozabankowe są idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy potrzebują dodatkowych środków finansowych na cele biznesowe.
OdpowiedzUsuńTo niezwykle wygodne rozwiązanie, zwłaszcza w nagłych sytuacjach, kiedy potrzebujemy dodatkowych środków na nieprzewidziane wydatki. Chwilówki z natychmiastowym przelewem online są też dostępne dla osób, które nie mają stałego dochodu lub mają niską zdolność kredytową. Dzięki nim można szybko uregulować bieżące zobowiązania i uniknąć opóźnień w płatnościach.
OdpowiedzUsuń